Legenda o królewnie zaklętej w złotą kaczkę.
W dawnych czasach, w Warszawie, w lochach Zamku Ostrogskich żyła królewna, która została zaklęta w złotą kaczkę. Mówi się, że tego, kto zdoła ją odnaleźć, może uczynić bogatym. Wielu śmiałków próbowało znaleźć złotą kaczkę i sprostać jej próbie.
Historię ową usłyszał młody, biedny szewczyk, Lutek. Pomyślał, że nie szkodzi spróbować i
udał się w noc świętojańską do ciemnych lochów zamku. Szczęście dopisało chłopakowi, który przez chwile błądził po krętych korytarzach. W końcu ujrzał złotą kaczkę kąpiącą się w świetle księżyca, w jeziorze. Złota kaczka obiecała chłopakowi wielkie bogactwa. Chłopiec otrzymał sakiewkę pełną złotych dukatów, ale też jeden warunek, który musiał spełnić. A mianowicie musiał wydać wszystkie dukaty w ciągu jednego dnia, z nikim się nie dzieląc. Jeśli mu się uda zostanie bogaczem. Ucieszył się chłopak, ponieważ co to za problem biednemu wydać tyle pieniędzy wyłącznie na siebie.
I tak ochoczo Lutek przystąpił do próby. Na początek sprawił sobie najlepsze ubranie, wyśmienity kapelusz i laskę, jak dostojny szlachcic. Potem udał się do karczmy, najadł i napił się do syta aż mu w gardle już stało z przejedzenia. Pojechał dorożką zaprzężoną w cztery konie do Wilanowa.
Minęło już południe, a Lutek wydał dopiero 5 dukatów a sakwa prawie pełna. Wrócił do miasta, patrzy na afisz Teatru Narodowego i rzekł sam do siebie.
– Nigdy nie byłem w teatrze. świetny pomysł!
Kupił najdroższy bilet – wydał pół dukata.
Wieczór się zbliżał, a szewczyk nie wie już sam co zrobić z wszystkimi pieniędzmi. Spacerując, rozmyśla, i ciąży mu ta pełna dukatów kiesa, aż tu nagle na rogu stoi weteran wojenny bez nogi, oprty o kawałek mury i żebrze.
– Panie od dwa dni nic nie jadłem, wojen wiele przeżyłem, medale dostałem, a odkąd nogę straciłem nie mam za co żyć.
Lutek zlitował się nad byłym żołnierzem, sięgnął do kieszeni i podarował starcowi garść złotych dukatów. Wnet jak chłopak podzielił się pieniędzmi zaszumiało i zagrzmiało. Przed szewczykiem stanęła księżniczka grożąc mu palcem i rzekła w te słowa.
– Nie dotrzymałeś słowa i teraz wszystko stracisz i nie odnajdziesz już drogi do mojego jeziora.
Nagle chłopak stracił wszystko, co kupił. Znowu ubrany był w łachmany, kieszenie miał puste. Powiało biedą.
Odezwał się stary żołnierz do chłopaka.
– Nie bogactwo, nie dukaty dają szczęście. Tylko uczciwa praca, zdrowie i dobre serce. Pamiętaj o tym chłopacze.
Lutek wracał domu. Nie był zły czy rozczarowany, czuł raczej ulgę i radość.
– Co to za radość być bogatym i nie móc dzielić swoim bogactwem z najbliższymi i potrzebującymi?
Wkrótce los biednego szewczyka odmienił się na dobre. Zaczęło mu się wieść jak nigdy dotąd, został majstrem, poślubił piękną dziewczynę i miał wiele dzieci i wspaniałą rodzinę.
Żył długie lata w zdrowiu i szczęściu, a o złotej kaczce słuch zaginął.
Mówi się, że do dziś złota kaczka czeka na śmiałków, którzy podejmą próbę.
Artykuł jest równocześnie porcją wiedzy dołączaną do gry planszowej > LEGENDY POLSKIE
autor:
mgr inż. Krzysztof Czachura
(scenarzysta, projektant gier, ilustrator komiksowy)
> Zobacz grę wielkiego formatu XXL dla dzieci: LEGENDY POLSKIE