Wrocławska legenda o czarownicach
We Wrocławiu niegdyś zamykano na Mostku Pokutnic młode kobiety, które zamiast założyć rodzinę i żyć w wierności wobec jednego mężczyzny, prowadziły rozpustny tryb życia, zwodząc i odrzucając zaloty kolejnych adoratorów. Za karę młode kobiety miały zamiatać mostek i nie miały możliwości opuszczania go. Niektóre z nieszczęsnych kobiet popełniały samobójstwo, rzucając się z niego.
Ponoć do dziś w okolicy kościoła świętej Marii Magdaleny można usłyszeć jęki i zawodzenia duchów zmarłych tam pokutnic, a nawet odgłosy zamiatania. Kiedyś dawniej kobiety często zabierały swoje córki na Mostek Pokutnic, aby przestrzec je przed konsekwencjami życia w grzechu i rozpuście.
Mostek Czarownic
Mostek Pokutnic jest również znany także pod inną, podobną nazwą, z którą wiąże się kolejna legenda. Legenda ta pochodzi z czasów polowań na kobiety parające się rzekomą czarną magią. Inaczej na mostek mówi się też Mostek Czarownic.
Przejście po wąskim mostku pomiędzy wieżami miało stanowić formę kary bądź testu dla kobiety oskarżonej o bycie czarownicą. Jeśli udawało się kobiecie przejść bez problemu prze mostek, była posądzana o czary, jeśli zaś spadała i ponosiła śmierć – była uniewinniana. Taka krzywdząca forma testu na czarownicę była bardzo znana. W czasach inkwizycji częstą praktyką było wymuszanie na kobietach czynów wręcz niemożliwych do wykonania. Jedynym wyjściem, które mogło uratować kobiety przed wyrokiem skazującym za pranie się czarna magią, była śmierć. W podobny sposób topiono kobiety w wodzie sprawdzając czy są czarownicami. Tonęły wyłącznie niewinne kobiety. Mroczne to były czasy dla ludzkości.
Artykuł jest równocześnie porcją wiedzy dołączaną do gry planszowej > LEGENDY POLSKIE
autor:
mgr inż. Krzysztof Czachura
(scenarzysta, projektant gier, ilustrator komiksowy)
> Zobacz grę wielkiego formatu XXL dla dzieci: LEGENDY POLSKIE